sobota, 18 maja 2024 08:35
Reklama

17-latek zapytał o godzinę, po czym wyrwał facetowi telefony i groził mu śmiercią

17-latek zapytał o godzinę, po czym wyrwał facetowi telefony i groził mu śmiercią
Lubińscy policjanci zatrzymali 17-latka, który będzie odpowiadał za kradzież szczególnie zuchwałą. Doszło do niej na stacji kolejowej, gdzie nastolatek zapytał przebywającego tam mężczyznę o godzinę, a następnie wyrwał mu z ręki telefony o łącznej wartości 2600 zł i uciekł. Funkcjonariusze szybko namierzyli i zatrzymali sprawcę, a ponadto wykazali jego związek również z innymi przestępstwami. Z uwagi na to, że nastoletni lubinianin w przeszłości miał konflikt z prawem, został umieszczony w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym.

Do lubińskich policjantów kryminalnych zgłosił się 44-latek, który poinformował funkcjonariuszy, że zostały mu skradzione dwa telefony komórkowe o łącznej wartości 2600 złotych. Do tego przestępstwa doszło na stacji kolejowej. Pokrzywdzonego o godzinę zapytał dużo młodszy od niego mężczyzna. Nie podejrzewając nastolatka o złe intencje, 44-latek wyciągnął z kieszeni telefony komórkowe, by sprawdzić godzinę. Wówczas napastnik wyrwał mu z ręki aparaty, grożąc jednocześnie pozbawieniem życia, po czym oddalił się z miejsca.

Pokrzywdzony powiadomił o całej sytuacji policjantów. W rejon zgłoszenia natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze kryminalni. Po ustaleniu okoliczności zdarzenia i rysopisu sprawcy, mundurowi rozpoczęli poszukiwania złodzieja. W toku prowadzonych ustaleń oraz dzięki analizie nagrań z zabezpieczonego monitoringu, stróże prawa szybko  zlokalizowali i zatrzymali sprawcę zuchwałej kradzieży.

Co więcej, jak ustalili kryminalni, zatrzymany 17-latek dzień wcześniej ukradł elektronarzędzia z jednego ze sklepów na terenie miasta. Wartość skradzionych przedmiotów wyceniono na blisko 2 tysiące złotych. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że nastolatek był poszukiwany. Został przewieziony do Policyjnej Izby Dziecka, a następnie trafi do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama