Najpierw ukradł sześciopak piwa, a kiedy natknął się na interweniującą pracownicę placówki handlowej, zaatakował ją odpychając, by ostatecznie uciec z łupem ze sklepu. Dzięki szybkim działaniom dzielnicowych Komisariatu Policji w Głuszycy sprawca kradzieży rozbójniczej został zatrzymany. Funkcjonariuszom swoje zachowanie tłumaczył wielkim „kacem” i brakiem pieniędzy na zakup alkoholu.
W poniedziałkowy poranek - chwilę po godzinie 6:00 - do jednej z placówek handlowych wszedł 40-letni mężczyzna. Wziął z półki sklepowej sześciopak piwa i próbował wyjść z marketu nie płacąc za zakupy. Zdarzenie zauważyła jedna z pracownic, która zareagowała na zachowanie złodzieja i próbowała uniemożliwić mu wyjście ze sklepu. Mężczyzna nie zamierzał jednak zrezygnować z kradzieży i odepchnął 54-latkę, a następnie uciekł z kilkoma puszkami piwa.
Poinformowani o zaistniałym zdarzeniu dzielnicowi Komisariatu Policji w Głuszycy, po zebraniu na miejscu niezbędnych informacji, wytypowali sprawcę kradzieży i rozpoczęli czynności mające na celu jego zatrzymanie. Już po kilkudziesięciu minutach 40-latek wpadł w ręce mundurowych w rejonie miejsca zamieszkania i został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Wcześniej zdążył już opróżnić trzy puszki. Podejrzany tłumaczył policjantom, że dokonał kradzieży, gdyż miał wielkiego „kaca”, a nie dysponował żadnymi pieniędzmi.
Nie będzie to jednak okolicznością łagodząca dla sądu. Sprawcy przestępstwa odpowie teraz za kradzież rozbójniczą. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10.
Wbiegł do sklepu, chwycił za piwo i szarpał ekspedientkę: "Mam wielkiego kaca"
- 08.09.2022 07:01
Napisz komentarz
Komentarze