Łupem 19-latka padł daewoo lanos. Mężczyzna porzucił samochód nad rzeką w powiecie otwockim, natomiast wartościowe rzeczy typu telefon, czy radio zastawił w lombardzie. Auto zostało znalezione niedługo po zdarzeniu przez tamtejszych policjantów. Podejrzany wpadł w ręce funkcjonariuszy z grupy operacyjnej „Kobra” kilka dni temu. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem.
Pod koniec maja wpłynęło zawiadomienie o kradzieży z włamaniem daewoo lanosa z terenu Wawra. Auto niedługo później zostało odnalezione przez policjantów porzucone w sąsiednim powiecie. Brakowało jednak rzeczy, m. in. telefonu i radia.
Sprawą zajęli się policjanci grupy „Kobra”. Szybko ustalili, kto najprawdopodobniej ma związek z tym przestępstwem. Wyszło bowiem na jaw, że sprzęt z auta został zastawiony w lombardzie. Co prawda sprzedającym nie był sam sprawca tylko jego ojciec. Dla policjantów wszystko stało się jednak jasne. Obaj mężczyźni zostali kilka dni temu zatrzymani.
Ustalenia wskazywały na to, że to 19-latek jest odpowiedzialny za kradzież z włamaniem samochodu i nakłonienie ojca do wstawienia rzeczy do lombardu, bo sam nie miał dowodu. Starszy z mężczyzn został przesłuchany w charakterze świadka, a 19-latek usłyszał zarzut. Dobrowolnie poddał się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, został też nałożony na podejrzanego obowiązek naprawienia szkody i zdecydowano o nadzorze kuratorskim. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Sebek skroił lanosa spod bloku. Kazał ojcu zanieść fanty do lombardu, bo sam nie ma dowodu
- 28.07.2022 14:23
Napisz komentarz
Komentarze