piątek, 22 listopada 2024 12:17
Reklama

Policjanci przebrali się za budowlańców, żeby zatrzymać poszukiwanego. Majster zdążył tylko rzucić mięsem

Policjanci przebrali się  za budowlańców, żeby zatrzymać poszukiwanego. Majster zdążył tylko rzucić mięsem

O tym, że poszukiwani nie mogą nawet przez chwilę spać spokojnie, przekonał się 45-latek ze Skarżyska-Kamiennej. W lutym prokurator skierował za nim list gończy, ten jednak skutecznie unikał kontaktu z organami ścigania. Wpadł wczoraj w Lublinie. Wprost z pracy na budowie trafił do aresztu.




Pewien 45-letni skarżyszczanin nie wywiązywał się z obowiązku łożenia na swoje dzieci. Jak w wielu podobnych przypadkach, w sprawie niealimentacji wszczęto postępowanie. Mężczyzna unikał spotkań ze śledczymi, a miejsce jego pobytu nie było znane. W lutym prokurator wystawił za 45-latkiem list gończy.

Zgodnie z jego treścią skarżyszczanin miał trafić na dwa tygodnie do aresztu w celu wykonania z nim czynności procesowych. Od początku sprawy niemalże postawił sobie za punkt honoru, że „tanio skóry nie sprzeda” i nie stawi się na przesłuchanie. Kilka razy dzwonił nawet do policjantów z pretensjami, że szukając go, nachodzą jego bliskich. Był przy tym arogancki i agresywny. Skarżyscy kryminalni zajmujący się poszukiwaniami osób ustalili w sobie znany sposób, że poszukiwany człowiek znajduje się na terenie Lublina.

W środę odwiedzili jedną z dużych budów w tym mieście. Na jej terenie zatrudnionych jest prawie 1000 osób, a pośród nich pracował, nie całkiem legalnie, poszukiwany figurant. Sporo czasu zajęło policjantom ustalenie, gdzie dokładnie się znajduje, ale koniec końców dotarli do mężczyzny. Zdziwiony i zaskoczony budowlaniec soczyście przeklął, po czym trafił za kratki.

Źródło: świętokrzyska policja 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama