Niecodzienna sytuacja miała miejsce we wtorek w okolicy półmilionowego miasta Bello w Kolumbii. Funkcjonariusze dokonywali komisyjnego spalenia ogromnych ilości marihuany wcześniej zarekwirowanej przestępcom. Mundurowi nie wzięli jednak pod uwagę warunków pogodowych - silny wiatr, który się zerwał rozpylił chmurę dymu w mieście.
Część mieszkańców mocno się wystraszyła, ale znaleźli się też tacy, którzy po rozpoznaniu charakterystycznego zapachu mieli powody do zadowolenia. Policjanci, strażacy i wojskowi dokonali kilka dni temu komisyjnego spalenia marihuany zarekwirowanej w ostatnich miesiącach. Stos był całkiem spory, bo znalazło się w nim 1678 kilogramów konopi. Już po podpaleniu stosu zerwał się silny wiatr, czego wcześniej służby nie przewidziały.
Chmura gęstego dymu zawisła nad półmilionowym miastem Bello. Miejscowe służby podejrzewając, że to pożar ewakuowały kilka wieżowców. Dopiero po otrzymaniu komunikatu od funkcjonariuszy odpowiedzialnych za akcję, pracownicy i mieszkańcy powrócili do swoich biur i domów.
https://twitter.com/HoyNoticias2/status/1546828102751363074
sobota, 23 listopada 2024 04:21
Napisz komentarz
Komentarze