wiadomości Biłgoraj

Zakupy online to niewątpliwa wygoda i ułatwienie w codziennym życiu. Jednak tak jak w świecie realnym tak i w wirtualnym możemy paść ofiarą oszusta. Taka sytuacja spotkała 38-latka, który zamiast wymarzonego telefonu otrzymał… butelkę wody.

Do zabójstwa 57-letniej kobiety doszło 3 lipca w Biłgoraju. Ciało zostało ujawnione przez zaniepokojonych członków rodziny, którzy wcześniej nie mogli nawiązać kontaktu telefonicznego. Policjanci na miejscu ujawnili odkręcony zawór gazu i poczuli zapach benzyny. Mundurowi natychmiast zabezpieczyli teren i z innymi służbami zneutralizowali zagrożenie. W miejscu zamieszkania ujawniono także rannego 58-latka, który został przetransportowany do szpitala. Dziś na wniosek Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju mężczyzna został tymczasowo aresztowany. 58-latek nadal pozostaje w szpitalu - jest pilnowany przez policjantów.

47-latek kierował samochodem mając ponad 3,5 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali go, gdy wyprzedzał inny pojazd na przejściu dla pieszych a między kolanami trzymał butelkę wódki. Kompletnie pijanemu kierowcy policjanci zatrzymali prawo jazdy i zabezpieczyli samochód. Teraz pijany kierowca stanie przed sądem.

Kilka godzin po zdaniu egzaminu na prawo jazdy 18-latek wsiadł za kierownicę Opla. Długo nie pojeździł ponieważ został zatrzymany przez biłgorajską drogówkę, kiedy pędził 120 km/h w terenie zabudowanym. Mężczyzna stracił uprawnienia do kierowania na 3 miesiące. Otrzymał też mandat w wysokości 2 000 złotych i 14 punktów karnych. Apelujemy o rozsądek za kierownicą.

36-latek kierując quadem na terenie kompleksu leśnego, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Z poważnymi obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy. W organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Ustalamy dokładne okoliczności zdarzenia i apelujemy o rozsądek za kierownicą.

Ponad 280 tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu biłgorajskiego, który postanowił kupić za pośrednictwem Internetu samochód ciężarowy. Niestety „z góry” zapłacił żądaną kwotę i kontakt ze sprzedającym się urwał. Wkrótce okazało się, że pod adresem podanym w ogłoszeniu, nie ma takiej firmy.