Po kłótni z byłym chłopakiem doniosła policji, że uprawia zioło. Przy okazji zakapowała też na siebie
Wywiadowcy z wrocławskiej komendy miejskiej zostali skierowani do jednego z mieszkań zlokalizowanych w dzielnicy Nadodrze, gdzie według zgłoszenia miało dojść do awantury domowej. Interwencja, której przyczyną było dwoje dorosłych ludzi, a dokładnie ich konflikt, rozwinęła się w zupełnie dla policjantów nieoczekiwany sposób. Już po chwili rozmowy zdenerwowana kobieta wskazała funkcjonariuszom miejsce w mieszkaniu swojego byłego partnera, w którym miała znajdować się znaczna ilość marihuany. Nie kłamała, gdyż w dwóch ujawnionych przez policjantów słoikach było blisko 500 porcji handlowych tych środków. 35-letni "amator ziołolecznictwa" oświadczył, że taka ilość marihuany pochodzi z jego prywatnej uprawy i zgromadził ją na własne potrzeby… To nie był jednak koniec niespodzianek, na które natrafili policjanci.
19.01.2024 10:05
1