55-letni kierujący i podróżującym z nim kolega, odpowiedzą za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Pierwszy z nich kierował oplem mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie i sądowy zakaz prowadzenia pojazdami. Aby uniknąć odpowiedzialności, tuż przed policyjną kontrolą zamienił się miejscami z pasażerem. Ten jak się okazało, również był pijany. Wyjątkowa bezmyślność mężczyzn, znajdzie swój finał w sądzie.
W sobotnie popołudnie policjanci otrzymali zgłoszenie o kierującym oplem, którego jazda wzbudzała poważne wątpliwości co do jego stanu trzeźwości. Zgłaszający na widok pojazdu zagrażającego bezpieczeństwu na drodze, postanowił zatrzymać auto i poczekać do czasu przyjazdu patrolu policji. Kiedy samochód zatrzymał się na poboczu, świadek podszedł do niego, a od siedzącego za kierownicą mężczyzny poczuł silną woń alkoholu. W trakcie postoju pasażer zamienił się miejscami z kierowcą, po czym uruchomił silnik i odjechał. Podróż była krótka, bo pojazd do kontroli zatrzymali policjanci z posterunku w Bodzanowie.
47-letni kierujący oplem miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Pasażer, który chwilę wcześniej kierował tym pojazdem również został zbadany na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że 55-latek miał ponad 2,5 promila. Na domiar złego, po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. I najprawdopodobniej to był główny powód, dla którego mężczyźni zamienili się miejscami.
Wyjątkowa bezmyślność mieszkańców powiatu płockiego znajdzie swój finał w sądzie. 55-lakowi, który złamał sądowy zakaz grozi do 5 lat więzienia. Ponadto zarówno jeden jak i drugi odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Policjanci słowa uznania kierują do zgłaszającego, który stanowczo zareagował na widok nietrzeźwego kierującego. Mężczyzna nie tylko poinformował służby, ale również zatrzymał pojazd, którego kierowca stwarzał zagrożenie na drodze.