Kara do 12 lat więzienia grozi 41-letniemu mężczyźnie, który tydzień temu napadł na 20-letnią kobietę i próbował ją zgwałcić. W ustaleniu tożsamości zwyrodnialca pomogło nagranie z monitoringu.
Zdarzenie miało miejsce w nocy z soboty na niedzielę (10/11 czerwca) na obrzeżach Lublina. 20-letnia kobieta wracała autobusem nocnym do domu. Gdy wysiadła na przystanku zauważył ją przejeżdżający obok samochodem mężczyzna. Kierowca zaparkował swój pojazd i na piechotę ruszył za młodą Lublinianką.
Po krótkiej chwili mężczyzna zaatakował. Złapał kobietę i zaciągnął ją w krzaki, próbując zgwałcić. 20-latka miała ogromne szczęście – jakimś cudem zdołała oswobodzić się i zbiec z miejsca. Dwie godziny później niedoszła ofiara zgłosiła przestępstwo na jednym z komisariatów.
Sprawą zajęli się kryminalni, którzy na podstawie nagrań z monitoringu wytypowali potencjalnego sprawcę ataku. Następnego dnia mundurowi zatrzymali 41-letniego mieszkańca gminy Konopnica. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratory, gdzie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.