Do koszmarnego wypadku doszło dziś w nocy na drodze krajowej 92 w Swarzędzu. BMW, którym jechało aż 8 nastolatków, rozbiło się o bariery energochłonne.
Auto momentalnie stanęło w płomieniach. Siedmiu osobom udało się uciec. W bagażniku został jednak 18-latek. Chłopak spłonął żywcem.
Pożar próbowali gasić inni kierowcy, ale udało się to dopiero straży pożarnej.
Autem kierował rówieśnik ofiary. Nie ma prawa jazdy. Był pijany.