Do opisanej kradzieży doszło 14 maja. Córka zgłaszającej siedziała z kolegą na murku w rejonie ul. Białostockiej. W pewnej chwili zatrzymała się przy nich rowerzystka. Młoda kobieta przedstawiła się i poprosiła nastolatkę o możliwość zalogowania się do komunikatora na jej telefonie. Ufna nastolatka zgodziła się i przekazała jej telefon. Przez kolejne kilkanaście minut nieznajoma korzystała z telefonu nastolatki i wesoło z nią rozmawiała. Nagle cyklistka wsiadła na rower i odjechała, zabierając telefon. Nastolatka zaczęła ją gonić, by go odzyskać, jednak nadaremnie.
Matka dziewczynki zdecydowała się o sprawie powiadomić policję. Funkcjonariuszka z Wydziału ds. Nieletnich i Patologii, która w tym dniu pełniła dyżur procesowy uważnie wysłuchała wyjaśnień zgłaszającej. Gdy policjantka zapoznała się z rysopisem młodej sprawczyni stwierdziła, że ta jest jej dobrze znana, gdyż już wcześniej wchodziła "w konflikt" z prawem.
O swoich ustaleniach funkcjonariuszka poinformowała operacyjnych zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu, którzy prowadzili własne czynności w tej sprawie.
Kryminalni wykonali rozpoznanie w miejscu zdarzenia i potwierdzili, że przestępstwa tego dopuściła się 18-letnia mieszkanka dzielnicy. Zjawili się w miejscu jej zamieszkania. Tam dodatkowo zabezpieczyli narkotyki, do posiadania których młoda kobieta się przyznała. Policjanci zatrzymali ją.
Wczoraj dochodzeniowiec przesłuchał 18-latkę i przedstawił jej zarzut kradzieży telefonu wartego prawie 900 złotych i posiadania heroiny. Za te przestępstwa sąd może ją skazać na karę nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: stołeczna policja








Napisz komentarz
Komentarze