Wczoraj w nocy 31-letni mężczyzna kierując samochodem bez uprawnień sam poinformował policję o popełnionym wykroczeniu. Jadąc drogą w miejscowości Nowogród zauważył czerwony element odblaskowy i uznał, że jest to odblask z policyjnej tarczy do zatrzymywania pojazdów. Wraz z żoną uciekł z pojazdu i ukrył się w pobliskich zaroślach. Po około 40 minutach bojąc się wychłodzenia sam zatelefonował i powiadomił o całej sytuacji oficera dyżurnego policji w Łęcznej.
Do niecodziennej sytuacji doszło ubiegłej nocy w miejscowości Nowogród. 31-letni mężczyzna nie posiadający uprawnień kierował pojazdem marki Audi. Jadąc drogą wojewódzką W-829 w miejscowości Nowogród zauważył czerwony element odblaskowy i uznał, że jest to odblask z policyjnej tarczy do zatrzymywania pojazdów. To bardzo wystraszyło kierowcę. Zatrzymał pojazd na poboczu i razem z żoną, która była pasażerką oddalił się z samochodu. Para ukryła się w pobliskich zaroślach. Po około 40 minutach bojąc się wychłodzenia mężczyzna sam zatelefonował i powiadomił o całej sytuacji oficera dyżurnego policji w Łęcznej.
Na miejsce został skierowany patrol. Okazało się, że kierujący był trzeźwy. Jak ustalono w rejonie interwencji nie było wcześniej żadnego patrolu. Najprawdopodobniej czerwone światło, które mógł zobaczyć 31-latek było odblaskiem słupka hektometrycznego. 31-latek odpowie teraz za kierowanie pojazdem bez uprawnień.
Źródło: Lubelska Policja
sobota, 23 listopada 2024 05:37
Napisz komentarz
Komentarze