Od pewnego czasu siedleccy policjanci otrzymywali informacje o dużych ilościach narkotyków pojawiających się w mieście. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą zatrzymali 23-letniego siedlczanina, który posiadał ponad półtora kilograma marihuany. Prowadząc dalsze działania w tej sprawie kryminalni na terenie powiatu makowskiego ujawnili linię produkcyjną do wytwarzania amfetaminy, a w miejscu jej odkrycia zatrzymali kolejnego mężczyznę.
Tydzień temu Sąd Rejonowy w Siedlcach zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec 23-letniego mieszkańca Siedlec, u którego policjanci znaleźli ponad półtora kilograma marihuany. Mężczyźnie za to grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Jednak na tym nie zakończyły się działania siedleckich finkcjonariuszy. Kilka dni później kryminalni odkryli skąd najprawdopodobniej pochodziły narkotyki.
Po sprawdzeniu niepozorna posesja w powiecie makowskim okazała się fabryką narkotyków. W jednym z budynków gospodarczych policjanci odkryli nielegalne laboratorium. Funkcjonariusze ujawnili też ponad 2 kg amfetaminy oraz ponad 40 litrów płynnej substancji, z której można wyprodukować kilkadziesiąt kilogramów czystego narkotyku. W trakcie przeszukania posesji policjanci znaleźli jeszcze 1 kg marihuany zakopanej niedaleko budynków. Cała linia produkcyjna oraz ujawnione narkotyki zostały zabezpieczone. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych narkotyków i półproduktów służących do ich produkcji szacowana jest na kwotę ponad 200 tys. złotych.
Właściciel nielegalnego przedsięwzięcia, 27-letni mieszkaniec powiatu zambrowskiego został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty, a sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Obecnie pracujący przy tej sprawie policjanci szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności związane z działaniem nielegalnej wytwórni narkotyków.
Źródło: mazowiecka policja
Napisz komentarz
Komentarze