Nietypowa sytuacja przydarzyła się 21-letniemu mężczyźnie, który postanowił ukraść rzeczy znajdujące się w jednym z aut zaparkowanych na ul. Poznańskiej w Krośnie Odrzańskim. Gdy dostał się do środka pojazdu marki Volvo, w pewnym momencie auto stoczyło się, zakleszczając mu nogi. Nie mógł samodzielnie wydostać się z pojazdu, bo drzwi blokował inny samochód.
Zdesperowany 21-latek zaczął wołać o pomoc, robiąc jednocześnie hałas klaksonem. Jego krzyki usłyszał mieszkaniec Krosna Odrzańskiego, który był w tym czasie na spacerze z psem. Ponieważ sam nie był wstanie wydostać mężczyzny, poprosił o pomoc inną osobę. Wspólnie przestawili pojazd i młody mężczyzna został uwolniony. Ponieważ widać było, że ma problemy z chodzeniem powiadomiono o zdarzeniu pogotowie, które zabrało go do szpitala. Mężczyźni nie podejrzewając, iż mają do czynienia z włamywaczem, uwierzyli 21-latkowi, który zapewniał ich, że auto jest własnością ojca i będzie zły, gdy się dowie co się stało. Wszystko stało się jasne, gdy do auta przyszedł jego właściciel. O zdarzeniu powiadomiono krośnieńską Policję. Przybyły na miejsce policjant po dokonaniu ustaleń wiedział kim jest domniemany sprawca.
Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia zapukali do drzwi 21-latka. Mężczyzna przyznał się, że to on rano włamał się do samochodu Volvo, z którego chciał coś ukraść. Ponadto w wyniku dalszych czynności policjanci znaleźli rzeczy pochodzące z innych włamań, do których doszło w nocy z 13/14 października, między innymi panel od radia, różnego rodzaju narzędzia, napoje. Został on zatrzymany do wyjaśnienia. 21-latkowi zarzuca się kradzież z włamaniem do dwóch volkswagenów oraz punktu gastronomicznego, a także usiłowanie kradzieży z włamaniem do Volvo. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu od roku do lat 10 pozbawienia wolności. Decyzję w jego sprawie podejmie sąd.
Źródło: Lubuska Policja
Napisz komentarz
Komentarze