Policjanci z powiatu zgorzeleckiego ustalili i zatrzymali kierującego osobowym Audi, który za nic miał sobie przepisy obowiązujące w ruchu drogowym i bezpieczeństwo innych jego uczestników. Stracił bowiem panowanie nad pojazdem, a chwilę później uderzył w latarnię, która spadając o mało co, nie uderzyła w pieszych. Natomiast mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego jadąc na służbę, zatrzymali mężczyznę w kapturze, który kradł elementy uszkodzonej lampy. Obaj za swoje czyny odpowiedzą teraz przed sądem, a grozić im może kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dyżurny ze zgorzeleckiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie o kierującym pojazdem marki Audi, który uderzył w latarnię i szybko odjechał. Do tego zdarzenia doszło na jednej z ulic w Zgorzelcu, a cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Uszkodzona została bowiem latarnia, która spadła niedaleko przechodzącej tamtędy kobiety z dziećmi. Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć mogło się to skończyć zupełnie inaczej.
Sprawą niezwłocznie zajęli się policjanci z zespołu do spraw wykroczeń, którzy od razu rozpoczęli czynności mające na celu kompleksowe zebranie materiałów dowodowych i ustalenie kierującego. Wynikiem tych działań było namierzenie 27-letniego sprawcy zdarzenia, który odpowie teraz za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla pieszych, niestosowanie się do znaków drogowych i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych.
Z uwagi na charakter zdarzenia, sprawa została skierowana do sądu i ostatecznie tam właśnie zapadną decyzje w sprawie dalszych jego losów. W związku ze zmianą obwiązujących przepisów, która miała miejsce w styczniu 2022 roku, sąd może zastosować znacznie wyższą karę grzywny, niż byłaby ona możliwa w drodze postępowania mandatowego.
Historia ta jednak nie kończy się w tym miejscu, bo dzień po uszkodzeniu latarni ulicznej, funkcjonariusze ze zgorzeleckiej drogówki jadąc na służbę, zauważyli przy niej mężczyznę w kapturze. Okazało się, że dokonywał właśnie kradzieży elementów lampy i został od razu zatrzymany. 24-latek powiedział policjantom, że nie mógł oprzeć się okazji. Wartość skradzionych elementów oszacowano na kwotę blisko 3 tysiące złotych.
Teraz mężczyznom za popełnione przestępstwa, czyli kradzież i uszkodzenia mienia, grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze