43-letnia mieszkanka Grajewa padła ofiarą oszusta, podającego się za pracownika banku. Przestępca przez trzy dni nakłaniał kobietę do wypłaty pieniędzy z konta, a następnie wpłacenia na inne „bezpieczne” konto. Kobieta uwierzyła w historię oszusta i straciła ponad 160 tysięcy złotych.
W miniony czwartek 43-letnia mieszkanka Grajewa powiadomiła dyżurnego grajewskiej policji, że padła ofiarą oszusta. Dzień wcześniej skontaktował się z nią telefonicznie mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku odpowiedzialny za bezpieczeństwo klientów. Oszust poinformował kobietę, że pieniądze zgromadzone na jej rachunku bankowym są zagrożone i musi je wypłacić tak szybko jak to możliwe. Aby zabezpieczyć swoje oszczędności kobieta miała wpłacić pieniądze na rzekomo bezpieczne konto za pomocą wpłatomatów.
43-latka przez trzy dni dokonywała kolejnych transakcji. Następnie przekazywała oszustowi kody BLIK za pomocą których oszuści wypłacali pieniądze. Po wpłacie ostatniej kwoty kobieta nabrała podejrzeń do zaistniałej sytuacji i postanowiła zgłosić sprawę na policję. Dowiedziała się, że padła ofiarą oszusta i straciła ponad 160 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze