Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 58-letniego mężczyznę podejrzanego o umyślne uszkodzenie samochodu audi A6. Sprawca miał być niezadowolony z usługi mieszkającego po sąsiedzku mechanika, który w jego przekonaniu źle mu naprawił auto. Postanowił więc się zemścić. Pech chciał, że kiedy zabrał się do rysowania lakieru w aucie pokrzywdzonego, ten palił papierosa w oknie i wszystko widział. Świadkiem zdarzenia była też jego żona. Wezwani na miejsce mundurowi znaleźli przy podejrzanym nóż ze śladami lakieru z auta. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Około godziny 20.30 pokrzywdzony, stojący w oknie swojego mieszkania zauważył sąsiada, któremu wcześniej naprawiał samochód. Mężczyzna stał przez chwilę przy jego samochodzie. Po chwili rozejrzał się i wyciągnął coś z kieszeni. Następnie przerysował powłokę lakierniczą od tylnego błotnika do samego przodu pojazdu. Zanim właściciel samochodu zdążył krzyknąć, żeby tego nie robił, ten uciekł z miejsca. Świadkiem umyślnego uszkodzenia samochodu była też żona właściciela audi. Oboje wezwali policjantów, którym powiedzieli, że sąsiad od jakiegoś czasu wyrażał swoje nieuzasadnione niezadowolenie z powodu naprawy auta, którą przeprowadził mu pokrzywdzony, mający swój warsztat samochodowy. Nie spodziewali się jednak, że 58-latek posunie się do tego stopnia.
Mundurowi dokonali oględzin uszkodzeń, które właściciel wycenił na około 3200 zł i zapukali do drzwi sfrustrowanego sąsiada. Mężczyzna miał przy sobie scyzoryk, na którym były jeszcze ślady fragmentów lakieru z uszkodzonego audi. Nóż został zabezpieczony, a jego właściciel trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na 5 lat więzienia oraz zobligować go do naprawienia wyrządzonej szkody.
Napisz komentarz
Komentarze