Sąd rodzinny zajmie się sprawą 15 i 13-latka, którzy na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku strzelali z wiatrówki w kierunku przypadkowych przechodniów, zaparkowanych samochodów oraz okien balkonowych. Zaniepokojeni mieszkańcy zawiadomili stróżów prawa o niebezpiecznych incydentach. Sprawą zajęli się kryminalni i dzielnicowi, którzy wskutek mozolnej pracy ustalili tożsamość nastolatków.
Do niebezpiecznych sytuacji doszło na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku w Raciborzu w rejonie ulicy Opawskiej. Wtedy to raciborscy policjanci otrzymali trzy zgłoszenia, z których wynikało, że ktoś z broni pneumatycznej oddaje strzały w kierunku przypadkowych przechodniów, zaparkowanych samochodów i okien balkonowych pobliskich bloków. Sytuacja była bardzo poważna, gdyż powodowała straty w mieniu, ale przede wszystkim stwarzała zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego. Nad ustaleniem niebezpiecznego sprawcy lub sprawców pracowali raciborscy kryminalni i dzielnicowi.
Mozolna praca stróżów prawa zakończyła się sukcesem 14 stycznia. Dzięki wspólnym ustaleniom policjantów udało się trafnie wytypować dwóch mieszkańców Raciborza w wieku 13 i 15 lat związanych niebezpiecznym procederem. Ponadto w trakcie czynności kryminalni ustalili, że 13-latek dysponował 10 sztukami broni pneumatycznej, które zostały zabezpieczone. Teraz o dalszym losie dwóch nieodpowiedzialnych nieletnich zadecyduje sąd rodzinny.
Napisz komentarz
Komentarze