poniedziałek, 25 listopada 2024 06:26
Reklama

Myślał, że syn chce się zabić i wezwał policję. Okazało się, że ma jazdy po amfetaminie

Myślał, że syn chce się zabić i wezwał policję. Okazało się, że ma jazdy po amfetaminie
Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali 42-latka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości amfetaminy. Policjantów w nocy wezwał 73-letni ojciec podejrzanego. Mężczyzna był zaniepokojony stanem psychicznym swojego syna, gdyż ten miał mieć myśli samobójcze. W rzeczywistości był pobudzony faktem zażycia środków odurzających. Na meblościance w jego pokoju funkcjonariusze znaleźli foliową torbę z białym proszkiem. Mężczyzna przyznał, że to jego amfetamina, którą regularnie zażywa. Posiadacz narkotyków trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na 10 lat więzienia.

Kwadrans po godzinie 2.00 w nocy policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań na warszawskim Mokotowie. 73-letni ojciec był bardzo zaniepokojony zachowaniem i stanem swojego syna, który miał przejawiać chęci samobójcze. Kiedy mundurowi weszli do mieszkania, spotkali pobudzonego 42-latka. Mężczyzna zachowywał się nienaturalnie. W jego pokoju na meblościance w centrum uwagi stał worek wypełniony białą substancją.

Mężczyzna przyznał, że jest to amfetamina, którą zażywa. Policjanci zabezpieczyli worek z białym proszkiem, a wstępne badania narkotesterem potwierdziły, że była to substancja zabroniona. Mężczyzna, który wezwał policjantów, oświadczył, że nie wiedział nic na temat uzależnienia syna. Nie miał pojęcia, że w mieszkaniu znajdują się narkotyki. Myślał, że syn ma problemy natury psychologicznej.

Po przeszukaniu mieszkania policjanci znaleźli jeszcze dwa małe woreczki foliowe z narkotykami. Wywiadowcy zatrzymali 42-latka i po zbadaniu go przez lekarza, umieścili go w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama