W dzisiejszym świecie wiele jest agresji i przemocy, która otacza nas na każdym kroku. Niestety agresywne zachowania przenosimy na drogi i odreagowujemy swoją frustrację na innych osobach, co może prowadzić do niebezpiecznych zdarzeń. Do jednej z takich sytuacji doszło na ulicy Dąbrówki w Zielonej Górze, gdzie sprzeczka między dwoma kierującymi zakończyła się zarzutami gróźb karalnych.
Przedświąteczna gorączka jest doskonale widoczna nie tylko w sklepach, ale także na drogach, gdzie właściwie przez cały dzień panuje wzmożony ruch. Policjanci widząc tę sytuację proszą kierujących o zdjęcie nogi z gazu, dostosowanie prędkości i stylu jazdy do natężenia ruchu, a także o uprzejmość wobec innych. Tej zdecydowanie zabrakło dwóm kierującym, którzy na kilka minut zablokowali ruch w Zielonej Górze na ulicy Dąbrówki. Gdyby wykazali się uprzejmością, te kilkanaście minut mogłyby być dla nich miłym wspomnieniem, a skończyło się na zarzutach i postępowaniach w sprawach o wykroczenia drogowe.
Jak wynika z ustaleń w postępowaniu, kierujący samochodem ciężarowym zmieniał pas wyjeżdżając z bocznej ulicy, natomiast manewr ten zdenerwował nadjeżdżającego tym pasem kierowcę opla. 29-letni kierujący samochodem ciężarowym zmieniając pas ruchu mógł poczekać, aż inne pojazdy przejadą, natomiast 30-letni kierujący osobowym oplem, mógł wykazać się uprzejmością i ułatwić kierującemu ciężarówką zmianę pasa. Niestety, każdy z nich musiał udowodnić temu drugiemu swoje racje. Jeden z kierujących użył w tym celu argumentu w postaci broni.
Gdy obaj kierowcy zatrzymali się na światłach przed rondem, otworzyli okna i zaczęli się kłócić. Sprzeczka trwała kilka minut, a w tym czasie inni kierujący stali w korku spowodowanym przez agresywnych mężczyzn. W pewnym momencie 29-letni kierowca samochodu ciężarowego wysiadł z pojazdu i podszedł do kierującego osobówką. Ten nie zastanawiał się ani chwili i grożąc 29-latkowi wyciągnął pistolet. Widząc to kierujący ciężarówką zadzwonił po policję.
Policjanci bardzo szybko pojawili się na miejscu, obezwładnili 30-latka wymachującego bronią, a następnie przetransportowali obu mężczyzn na przesłuchanie do komendy miejskiej. Broń została zabezpieczona do badania. Na szczęście okazało się, że jest to broń hukowa, na którą nie jest wymagane pozwolenie. 30-letniemu kierującemu samochodem osobowym przedstawili zarzut kierowania gróźb karalnych, za które to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 2.
Napisz komentarz
Komentarze