Mężczyzna, który zabarykadował się w mieszkaniu i groził wysadzeniem butli gazowej, a także groził swojej śmiercią, aby wymusić pieniądze na alkohol, został tymczasowo aresztowany. W akcji uczestniczyli policyjni kontrterroryści. Podejrzanemu, który już przebywa w areszcie, grozi kara do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór. Dyżurny katowickiej komendy otrzymał wtedy zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, który najpierw groził żonie pozbawieniem życia, a następnie zabarykadował się w mieszkaniu, grożąc detonacją butli gazowej. Rodzina mężczyzny zdołała wybiec z mieszkania. Na miejsce skierowano katowickich wywiadowców, a także policyjnych negocjatorów, mundurowych z katowickiego oddziału prewencji i policjantów z katowickiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterorystycznego Policji, straż pożarną oraz karetki pogotowia. Policjanci ewakuowali 21 mieszkańców sąsiedniej kamienicy, dla których służby miejskie podstawiły autobus komunikacji miejskiej, aby schronili się w nim na czas trwania policyjnych czynności. Policyjni negocjatorzy podjęli rozmowy z mężczyzną zabarykadowanym w mieszkaniu. Dowódca akcji podjął decyzję o wprowadzeniu do działań policjantów z katowickiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterorystycznego Policji, którzy weszli przez okno na piętrze do budynku i obezwładnili mężczyznę. 37-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Podejrzanemu przedstawiono zarzut wymuszenia rozbójniczego, a także sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającemu życiu lub zdrowiu wielu osób, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Katowice Południe, sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na 3 miesiące.
Źródło: śląska policja
Napisz komentarz
Komentarze