37-latek zatrzymany za zabójstwo swojej byłej żony został dziś doprowadzony przez policjantów do prokuratury. Do zbrodni doszło w poniedziałek wieczorem w Lubartowie. 37-latek na ulicy zaatakował kobietę i jej partnera. W wyniku ciosów zadanych nożem 38-latka zmarła. Napastnik, który oddalił się z miejsca został zatrzymany przez lubartowskich policjantów.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 38-latka razem z 44-letnim partnerem wyszła z domu na ulicę kilka minut przed godziną 20. W ich kierunku szedł 37-latek krzycząc słowa wulgarne. Doszło do awantury podczas której 37-latek wyciągnął nóż i zadał nim swojej byłej żonie kilka ciosów. Kobieta mimo przeprowadzonej reanimacji zmarła. Napastnik po walce z 44-latkiem uciekł z miejsca.
Poinformowani o godzinie 20.13 policjanci zostali natychmiast skierowani na miejsce. Po informacji od mieszkańca, który wskazał kierunek ucieczki napastnika kilkanaście minut później zatrzymali mężczyznę. 37-latek skrył się w krzakach kilka ulic dalej. Na widok mundurowych udawał nieprzytomnego.
Zatrzymany 37-latek był w przeszłości karany za znęcanie nad żoną, oraz groźby karalne. Za oba te przestępstwa odbył wyroki więzienia. Dziś w prokuraturze usłyszał zarzuty zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Dziś zostanie wystosowany wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Zamordował na ulicy byłą żonę i uciekł. Gdy dopadli go kryminalni udawał nieprzytomnego
- 14.07.2021 14:42
Napisz komentarz
Komentarze