Sprawa swój początek miała od internetowej reklamy. 80-letni mężczyzna zainteresował się nią i skontaktował telefonicznie z podanym numerem. Zaczęło się niewinnie od przelania 250 dolarów w celu założenia właściwego konta dla wirtualnych walut.
Następnie z poszkodowanym skontaktował się „makler”, który w szczegółowy sposób opisał rzekome korzyści i nakłonił 80-latka do przekazania wielu danych osobowych. Na podany adres mailowy przesłał „ważne” finansowe informacje, choć głównym celem było wówczas przesłanie oprogramowania, które samoczynnie zainstalowało się na komputerze poszkodowanego. W kolejnej rozmowie telefonicznej nakłonił do podania jeszcze numeru karty kredytowej oraz wbicia na przesłanej aplikacji danych konta bankowego. „Makler”, by być bardziej wiarygodnym, przesłał nawet kopię swojej licencji.
Dalej wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Z konta bankowego wykonano 15 transakcji na łączną kwotę 530 000 złotych. Wszystkie przelewy wykonano na konta zagraniczne. Policjanci ostrzegają i zalecają zachować podwyższoną ostrożność przy kontaktach z osobami, które obiecują wysokie zyski w krótkim czasie.
Napisz komentarz
Komentarze