Kolejni nieodpowiedzialni kierujący zostali wyeliminowani z ruchu. We Wrocławiu nie tylko dla kierującego Peugeotem pod wpływem narkotyków zatrzymanie miało przykre konsekwencje - również dla jego klientów, ponieważ zatrzymanym był… pracownik firmy kurierskiej. Przesyłki tego dnia nie dotarły do nich na czas. Zatrzymanym za popełnione przestępstwa grozić mogą 2 lata pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze codziennie dbają o to, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo, a co za tym idzie również odpowiedni komfort życia, wszystkim mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska. Niestety, czasem działania policjantów, całkowicie mimowolnie, mogą obniżyć wspomniany komfort... Tak mogło być kilka dni temu na terenie gminy Czernica, gdzie policyjni wywiadowcy zatrzymali do kontroli samochód dostawczy z logo jednej z firm kurierskich, a przewożone przez niego przesyłki nie dotarły do adresatów na czas.
Uwagę policjantów zwróciło bardzo nienaturalne, a wręcz irracjonalne, zachowanie kierującego Peugeotem. 39-latek był mocno pobudzony, nie potrafił też ustać w jednym miejscu i cały czas się przemieszczał. Doświadczeni funkcjonariusze od razu zaczęli podejrzewać, że mężczyzna może znajdować się pod wpływem substancji odurzających, które znacznie wpływają na psychomotorykę. Pracownik firmy kurierskiej przyznał się, że czasami ma do czynienia z narkotykami, ale ostatni raz spożywał je „jakiś czas temu”. Jednak badanie wykonane przy pomocy testera wykazało, że mężczyzna zażywał amfetaminę całkiem niedawno i znajduje się pod jej wpływem. Mieszkaniec Jelcza-Laskowic został zatrzymany i tego dnia prawdopodobnie przewożone przez niego paczki, nie dotarły pod wskazane adresy na czas. Pojazd zapakowany po dach przesyłkami przejął inny pracownik firmy kurierskiej, a policjanci przewieźli kierowcę Peugeota do najbliższej jednostki policji, gdzie przeprowadzono dalsze czynności.
Kurier był tak naćpany, że podczas kontroli nie umiał ustać w miejscu: "jakiś czas temu ćpałem"
- 29.05.2021 13:27
Napisz komentarz
Komentarze