piątek, 22 listopada 2024 09:58
Reklama

Złodziej batoników pogryzł sprzedawcę. Policji powiedział, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

Złodziej batoników pogryzł sprzedawcę. Policji powiedział, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz


Mokotowscy policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o kradzież rozbójniczą, której się dopuścił w jednym ze sklepów przy ul. Sikorskiego w Warszawie. Nietrzeźwy mężczyzna chciał kupić alkohol oraz papierosy, ale nie miał czym zapłacić. Zabrał więc z lady garść batonów i chciał z nimi uciec. Kiedy sprzedawca usiłował go powstrzymać, ten szarpał się z nim, gryzł go i drapał po twarzy. W obezwładnieniu napastnika pomogli pracownicy ochrony z pobliskiego budynku. Chwilę później przyjechali policjanci. Mężczyzna oświadczył, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz i żadnych innych danych nie poda. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.



Sprzedawca wybiegł za nim, po czym złapał go za bluzę. Mężczyzna wyrwał się i zaczął się szarpać. Ugryzł pracownika sklepu i podrapał po twarzy, po czym oboje wywrócili się na chodnik. Wtedy z pomocą przyszli pracownicy ochrony z sąsiedniego budynku. Pomogli obezwładnić agresywnego klienta. Na miejsce zostali wezwani policjanci, którzy zatrzymali nietrzeźwego i agresywnego mężczyznę. Odebrali mu też skradzione wcześniej batony.

Mężczyzna odmówił podania swoich prawdziwych danych personalnych. Twierdził, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, a policjanci nie mają żadnych praw, aby go zatrzymywać. Mimo protestów został przewieziony do policyjnego aresztu. Policjanci ustalili też jego dane osobowe. 30-latek już usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama