85-letnia mieszkanka Tarnowa odbierając swój telefon stacjonarny, uwierzyła, że jest angażowana w policyjną akcję. Wyrzuciła dosłownie w błoto 30 tysięcy złotych, które wybrała wcześniej z banku.
Wszystko działo się około południa w czwartek. Tradycyjnie już rozdzwoniły się telefony stacjonarne wśród mieszkańców Tarnowa. Starsza pani podniosła słuchawkę, gdzie usłyszała, że rozmawia z inspektorem Górką z tarnowskiej komendy. Mężczyzna omamił kobietę, opowiadając o zagrożeniach, jakie niesie dzisiejsza rzeczywistość oraz rozpoczętej właśnie akcji na złodziejaszków bankowych.
Kobieta wciągnięta w rozmowę, od razu udała się swojego banku myśląc, że bierze udział w policyjnej akcji. W okienku wybrała 30 tysięcy złotych i postępując zgodnie z instrukcją inspektora Górki, z nikim się nie kontaktowała, a odebrane pieniądze… wrzuciła pod samochód zaparkowany w Tarnowie przy ul. Mościckiego. Zadowolona wróciła do swojego domu i zadzwoniła na numer alarmowy, aby skontaktować się z inspektorem.
Zdziwienie, jakie ogarnęło seniorkę, przerosło jej wyobrażenia. Zamiast brać udział w „policyjnej akcji”, wyrzuciła swoje oszczędności w błoto. 85-latka zgłosiła oszustwo do tarnowskiej policji, gdzie zostało wszczęte postępowanie, w ramach którego policjanci będą sprawdzać, kto mógł tego dokonać.
Emerytka uwierzyła oszustowi. Wybrała z banku 30 tysięcy i zostawiła je w błocie pod autem
- 21.02.2021 10:35
Napisz komentarz
Komentarze