piątek, 17 maja 2024 06:41
Reklama

Wolał śmierć niż dać się złapać. Ścigany przez policję mężczyzna strzelił sobie w głowę

Wolał śmierć niż dać się złapać. Ścigany przez policję mężczyzna strzelił sobie w głowę
Tragiczny finał dwudniowego pościgu w województwie lubelskim. Poszukiwany mężczyzna, gdy wiedział już, że nie ma szans na ucieczkę, strzelił sobie w głowę.

Sprawę opisują regionalne media. Swój początek miała w piątek 25 grudnia, gdy w Sandomierzu miejscowa policja próbowała zatrzymać do kontroli osobowego Volkswagena. Kierujący autem 35-latek, z którym podróżowały jeszcze 2 osoby, ani myślał jednak podporządkowywać się poleceniom funkcjonariuszy. Rozpoczął się pościg, kierowcy jednak udało się uciec.

Porzucił auto i zniknął

Podczas gdy policjanci sprawdzali miejsce zamieszkania właściciela auta w Kraśniku, ponownie zauważono je w Annopolu. Tym razem pościg miał dużo bardziej burzliwy przebieg. Kierowca próbował zepchnąć radiowóz z drogi i rozjechać policjantów, w kierunku samochodu padły strzały z policyjnej broni. Także tym razem 35-latkowi udało się umknąć. Po rajdzie polnymi drogami rozbił się na ogrodzeniu jednej z posesji, zostawił auto i zbiegł. Tego dnia nie wrócił do miejsca zamieszkania.

Strzał w samochodzie

Nazajutrz jednak 35-latka zauważono na fotelu pasażera w osobowym peugeocie, którego kierowca na widok sygnałów do zatrzymania się także zaczął uciekać. Na drodze rozstawiono blokadę, wcześniej jednak auto rozbiło się na ogrodzeniu. Kierowca zaczął uciekać pieszo, szybko jednak został złapany. Poszukiwany 35-latek został w aucie. Jak podaje lublin112.pl, mężczyzna strzelił sobie w głowę (prawdopodobnie z broni czarnoprochowej), ponosząc śmierć na miejscu.

Policja i prokuratura prowadzą dalsze czynności w sprawie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama