piątek, 22 listopada 2024 09:18
Reklama

Ukradł rowery elektryczne, ale połapał się, że bez ładowarek są do niczego. Gdy wrócił, wpadł

Ukradł rowery elektryczne, ale połapał się, że bez ładowarek są do niczego. Gdy wrócił, wpadł


W ciągu kilku tygodni ukradł dwa elektryczne rowery. Potem wrócił ponownie na miejsce przestępstwa, by włamać się i skraść ładowarki do rowerowych akumulatorów. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Na przełomie października i listopada br. do komisariatu Policji w Wojniczu wpłynęło zgłoszenie o kradzieży z garażu z prywatnej posesji dwóch rowerów elektrycznych o wartości ponad 10 tysięcy złotych. Tuż po Święcie Niepodległości pokrzywdzony po raz drugi zgłosił się w komisariacie i złożył zawiadomienie, tym razem o włamaniu do domu i kradzieży ładowarek do rowerowych akumulatorów. Współpraca pokrzywdzonego i policjantów szybko pozwoliła na zidentyfikowanie sprawcy. Okazał się nim 45-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego. Przeszukanie w miejscu jego zamieszkania skutkowało zabezpieczeniem skradzionych ładowarek. Włamywacz dobrowolnie wydał również ukradzione wcześniej rowery. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. Czeka go rozprawa przed tarnowskim sądem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.




rowwery elektryczne kradziez (2)

rowwery elektryczne kradziez (2)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama