O ogromnym szczęściu może mówić 54- latek, który idąc torowiskiem stracił równowagę i upadł na tory wprost pod koła nadjeżdżającego szynobusu. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń, a pierwszą rzeczą o jaką poprosił ratowników był... papieros.
Maszynista szynobusu jadącego w stronę Szczytna zauważył idącą po torach, w tym samym kierunku osobę. Nie reagowała ona na sygnały dźwiękowe wysyłane przez pojazd. Chcąc uniknąć zderzenia, maszynista rozpoczął awaryjne hamowanie. W tym samym czasie pieszy zachwiał się i upadł na tory. Wszystko wskazywało na to, że może dojść do tragedii. Na szczęście tak się nie stało. Szczęśliwym trafem 54-latek upadł między szyny unikając potrącenia. Dzięki natychmiastowej reakcji maszynisty, prędkość szynobusu nie była duża. Pociąg przejechał nad leżącym i zatrzymał się kilka metrów dalej.
Mieszkaniec Olsztyna został wyciągnięty spod kół pojazdu. Pierwszą rzeczą, o jaką poprosił ratowników był papieros. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń. Był trzeźwy. Jak tłumaczył stracił równowagę i przewrócił się. Za popełnione wykroczenie poruszania się po torowisku i spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym odpowie przed sądem.
Źródło: Warmińsko-Mazurska Policja
Zachwiał się i wpadł pod pociąg. Maszynista nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył
- 01.08.2017 16:41
Napisz komentarz
Komentarze