Myszkowscy policjanci interweniowali wobec kierowcy, który upojony alkoholem zatrzymał swój samochód na czerwonym świetle i postanowił uciąć sobie drzemkę. Z trudem obudził go dopiero policyjny patrol. Mężczyzna ze względu na stan upojenia alkoholowego, trafił do szpitala. Za popełnione przestępstwo grożą mu nawet dwa lata więzienia.
Do zdarzenia doszło w środę w Myszkowie na ulicy Koziegłowskiej. Kompletnie pijany kierowca daewoo tico, jechał od Ligoty Nadwarcie w kierunku Żarek. W pewnej chwili zatrzymał swój samochód na czerwonym świetle i nie wyłączając silnika... zasnął.
Zaniepokojeni widokiem świadkowie, powiadomili o tym mundurowych. Patrol drogówki, po dojechaniu na miejsce zdarzenia zauważył pojazd marki Daewoo Tico, a w nim śpiącego za kierownicą mężczyznę. W pierwszej chwili istniało podejrzenie, że mężczyzna zasłabł. Jednak zapach alkoholu wydobywający się z wnętrza samochodu świadczył o tym, że kierowca jest pijany. Policjanci z wielkim trudem dobudzili mężczyznę. Kontakt z nim był bardzo utrudniony. Nic dziwnego. Jak się okazało, 39-latek z gminy Koziegłowy miał w organizmie 4 promile alkoholu.
Sprawca został zabrany przez załogę karetki pogotowia do szpitala. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Za popełnione przestępstwo, oprócz utraty prawa jazdy, grożą mu dwa lata więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze