piątek, 22 listopada 2024 03:13
Reklama

Jedno miasteczko, trzy kobiety oszukane przez internetowych kochasi

Jedno miasteczko, trzy kobiety oszukane przez internetowych kochasi
Zduńskowolscy policjanci ostrzegają przed oszustami poznanymi za pomocą komunikatorów i portali społecznościowych. Przestępcy zyskują nasze zaufanie i sympatię, a następnie nakłaniają do dokonania przelewów na wskazane konta. Trzy kobiety oszukane w ten sposób straciły łącznie niemal 174 tysiące złotych.

Internet, portale społecznościowe i komunikatory dają praktycznie nieograniczone możliwości zawierania nowych znajomości. W jednej chwili możemy być w kontakcie z kimś z odległego zakątka świata. Z takiej sytuacji wynika tyle samo korzyści, co niebezpieczeństw. Wydaje się, że zasada ograniczonego zaufania stosowana przez kierowców, powinna być stosowana także przy zawieraniu takich znajomości. Nigdy nie możemy być pewni, czy ktoś nie stara się uzyskać naszej sympatii tylko po to, aby nas oszukać. Przestępcy podając się za amerykańskiego żołnierza, czy obcokrajowca chcącego się osiedlić na terenie Polski, zyskiwali sympatię ofiar, wzbudzali w nich zaufanie i wykazywali zaangażowanie emocjonalne. Oszuści w miarę rozwoju znajomości, podejmowali różne działania, aby się uwiarygodnić w oczach kobiet. Nagle informowali o bardzo trudnej sytuacji osobistej lub materialnej, w której się znaleźli. Przekonywali, że tylko dokonanie przelewu na wskazane przez nich zagraniczne konto, mogło im pomóc wyjść z opresji. Często okazywało się, że jeden przelew gotówki nie wystarczał i potrzebne były kolejne. Ofiarami właśnie takiej działalności przestępczej padły trzy kobiety, które straciły swoje pieniądze. Zwiedzione przez oszustów, niczego się nie domyślając, dokonały wpłat.

W pierwszym przypadku przestępca przedstawił się jako amerykański żołnierz i oczekiwał pomocy w przechowywaniu emerytury w kwocie 500 tysięcy dolarów. Sprawca poprosił o wpłacenie 58 tysięcy złotych na poczet przesyłki kurierskiej, która miała zawierać emeryturę fałszywego żołnierza. Kobieta nie podejrzewała oszustwa, gdyż ten kontakt trwał już od jakiegoś czasu, więc dokonała przelewu. Kolejnym razem oszust również podawał się za amerykańskiego żołnierza, który przebywał na misji w Afryce. Informował, że nie wykonał rozkazu i potrzebuje wsparcia finansowego, co uchroni go przed więzieniem. Korespondencja z fałszywym żołnierzem trwała już na tyle długo, że pokrzywdzona niczego nie podejrzewając przelała ponad 44 tysiące złotych na zagraniczne konto.

Schemat działania innego oszusta był podobny. Tym razem mężczyzna podawał się za inżyniera elektryka z Bristolu. Obiecywał, że chce się związać z pokrzywdzoną na całe życie i osiedli się w Polsce na stałe. W pewnym momencie poprosił o pomoc w założeniu konta w tureckim banku „TurkishBank”. Na konto miało wpływać wynagrodzenie przestępcy, który rzekomo pracował na rosyjskiej platformie wiertniczej. Fałszywy turecki bank wysłał informację, że na założone konto niebawem wpłynie kwota 750 tysięcy dolarów. Zduńskowolanka opłacała różnego rodzaju rachunki i podatki niezbędne do prowadzenia konta. Obroty na koncie były na tyle autentyczne, że kobieta przelała na swoje prywatne konto w Polsce 250 tysięcy dolarów. Oczywiście tych pieniędzy nie otrzymała, bo zostały zablokowane przez polski rząd i do ich podjęcia niezbędne było opłacenie certyfikatu autentyczności konta. Później oszust potrzebował pieniędzy na leczenie córki. W pewnym momencie miało dojść do realnego spotkania przestępcy z ofiarą, jednak nie doszło ono do skutku, bo „inżynier z Bristolu” został zatrzymany przez CBA i konieczne było opłacenie 30 tysięcy złotych kaucji. Szereg operacji finansowych dokonanych przez kobietę na rzecz oszusta doprowadziły do utraty przez nią ponad 72 tysięcy złotych.

To przykłady konkretnych oszustw, których ofiarą mógł paść każdy. Dlatego należy bardzo ostrożnie i z ograniczonym zaufaniem podchodzić do znajomości zawieranych przez internet. Często nie jesteśmy w stanie zweryfikować nawet tożsamości tej osoby. Nagła chęć kontaktu z nami, zaproszenie do grona znajomych, powinno wzmóc naszą czujność, czy nie mamy do czynienia z przestępcą. Oszustwa nigeryjskie wyglądają zawsze podobnie. Zapoczątkowane jest zawsze kontaktem przez Internet. Polega na wciągnięciu przypadkowej ofiary w grę psychologiczną, której fabuła oparta jest na fikcyjnym transferze dużej, nawet rzędu kilkunastu milionów funtów lub dolarów, kwoty pieniędzy. Bo oszuści wykorzystują ludzką chciwość i naiwność. Przestępcy stosują różne metody, tak zwane legendy, żeby wyłudzić pieniądze. Podają się za uchodźcę albo dziedzica fortuny utraconej w trakcie przewrotu politycznego. Proszą o pomoc w odzyskaniu fortuny, której sami nie mogą podjąć z banku z różnych przyczyn. W zamian za "przysługę" przestępca oferuje nawet połowę tej kwoty. Nie dajmy się oszukać!
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama