Do niebezpiecznej sytuacji doszło w podwrocławskich Pietrzykowicach. Mężczyzna jadący osobowym Porsche w kierunku autostrady A4, nagle stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dwa inne samochody. Auta były prawidłowo zaparkowane i na szczęście nie było w nich żadnych osób, jednak uległy dość poważnemu uszkodzeniu. Chwilę później okazało się, że kierowca jest pijany. Miał bowiem aż 1.8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i został zatrzymany przez funkcjonariuszy z wrocławskiej drogówki. Dalsze czynności w tej sprawie, prowadzić będą teraz mundurowi z komisariatu w Kątach Wrocławskich, które dla 53-latka zakończą się w sądzie.
Zdarzenie miało miejsce 12 października 2020 roku, tuż przed godziną 11.00 w podwrocławskich Pietrzykowicach. Z ustaleń policjantów interweniujących na miejscu wynika, że kierowca jadący osobowym Porsche ulicę Przemysłową, stracił nagle panowanie nad autem i uderzył z impetem w dwa inne samochody. Wcześniej jednak przejechał przez pas zieleni, na którym nie było na szczęście żadnych osób postronnych.
Auto w wyniku zdarzenia przewróciło się na bok i uległo dość poważnemu uszkodzeniu, tak jak i dwa pozostałe pojazdy. 53-latek próbował tłumaczyć sytuację tym, że wykonał gwałtowny manewr, aby ominąć jadącego drogą rowerzystę. Informacja ta będzie teraz poddana weryfikacji, przez zajmujących się sprawą funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Kątach Wrocławskich.
Przeprowadzone przez polianitów z wrocławskiej drogówki badanie, wykazało 1.8 promila alkoholu w wydychanym przez kierowcę powietrzu. Został on zatrzymany do wyjaśnienia, a następnie po wykonaniu wstępnych czynności zwolniony. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem. W myśl przepisów kodeksu karnego, grozić mu może kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Mając dwa promile rozbił luksusowe porsche. Tłumaczył się, że to wina rowerzysty
- 14.10.2020 15:49
Napisz komentarz
Komentarze