Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w poniedziałek w mieszkaniu przy ulicy Lelewela w Przemyślu. Pies zaatakował jednego chłopca, a drugi doznał obrażeń, próbując odciągnąć zwierzę. Obaj trafili do szpitala. Stan starszego był bardzo poważny. Niestety, dziś przekazano informację, że dziecko zmarło.
W poniedziałek po godz. 13, oficer dyżurny komendy miejskiej w Przemyślu otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań przy ul. Lelewela, pies zaatakował dwóch nastoletnich chłopców. Obydwaj trafili do szpitala, stan 12-latka jest bardzo poważny, obrażenia młodszego nie zagrażają jego życiu.
Chłopcy byli kolegami - jeden z nich zaprosił do domu drugiego. W mieszkaniu przebywały dwa psy w typie amstaffa. W pewnym momencie jeden z nich rzucił się na chłopca, który odwiedził kolegę. Drugi z chłopców został pogryziony w ręce, co może świadczyć o tym, że próbował odciągnąć zwierzę.
Chłopiec będący w odwiedzinach doznał głębokich ran szyi, twarzy i klatki piersiowej, miał też złamaną rękę. Trafił do szpitala w Katowicach, gdzie niestety w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Oba psy w typie amstaff trafiły do schroniska. Policja i prokuratura wyjaśniają, co dokładnie się wydarzyło.
Napisz komentarz
Komentarze