Do wypadku doszło przed dwoma tygodniami. W pewnym momencie podmuch wiatru zachwiał śmigłowcem znajdującym się nad budynkiem, na który był prowadzony desant. Na linie znajdował się strażak, który nie zdołał się utrzymać.
Spadł z wysokości około dziesięciu metrów. Przeżył, ale doznał rozległych obrażeń wewnętrznych i złamań. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja, prokuratura, komisja straży pożarnej i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Dla strażaka zorganizowano akcję poboru krwi.
Napisz komentarz
Komentarze