Policjanci z częstochowskiego wydziału kryminalnego zatrzymali 34-latka, który od 2 lat poszukiwany był dwoma listami gończymi i dwoma Europejskimi Nakazami Aresztowania (ENA). Mężczyzna wrócił z Austrii na urodziny syna. Gdy policjanci weszli do domu, ukrył się w kotłowni za piecem. O tym, że nie była to dobra kryjówka przekonał się po chwili, gdy znaleźli go tam nieumundurowani policjanci. Z kotłowni trafił prosto do więzienia, gdzie spędzi prawie 7 lat.
Policjanci z wydziału kryminalnego, na co dzień tropiący osoby ukrywające się przed wymiarem sprawiedliwości, wytrwale prowadzą swoje poszukiwania. Osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności stosują różne techniki i wybierają niespotykane kryjówki, by nie wpaść w ręce policjantów.
Tym razem w ręce operacyjnych wpadł 34-latek, który w sobotę, 12 września, przyjechał do Częstochowy na urodziny syna. Gdy nieumundurowani policjanci weszli na posesję, poszukiwany za kradzież i kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyzna ukrył się w kotłowni za piecem. To jednak nie pomogło mu uniknąć kary. Wprost z kotłowni trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 7 lat.
Ukrywał się 2 lata, dorwali go, bo przyjechał na urodziny syna. Próbował skryć się za piecem
- 16.09.2020 06:56
Napisz komentarz
Komentarze