Nalot na dziuplę samochodową. W garażu dwie mazdy skradzione w Niemczech już na polskich blachach

Kilka dni temu funkcjonariusze z komisariatu w Tłuszczu uzyskali informację, z której wynikało, że na terenie jednej z posesji w miejscowości Kozły mogą być przechowywane pojazdy i części samochodowe pochodzące z kradzieży. Gdy funkcjonariusze pojawili się pod wskazanym adresem, zastali tam 49-letniego właściciela. Rozpytany o pomieszczenia gospodarcze i garaże oraz ich zawartość oświadczył, że nie wie co w ich jest, bo je tylko wynajmuje. W pomieszczeniu mieszkalnym policjanci znaleźli klucze pasujące do kłódek zabezpieczających drzwi garażowe.

Po ich otwarciu i kontroli policjanci ujawnili dwie mazdy CX5, jedna koloru białego, druga szarego. Samochody posiadały założone polskie tablice rejestracyjne, jednak bez naklejek legalizacyjnych. Po dokładnym odczytaniu numerów identyfikacyjnych i ich sprawdzeniu okazało się, że oba pojazdy zostały kilka dni wcześniej skradzione na terenie Niemiec. Mężczyzna oświadczył policjantom, że nie wie do kogo należą pojazdy i skąd wzięły się w garażu. Funkcjonariusze w tym samym pomieszczeniu ujawnili dodatkowo dwa wycięte pola numerowe samochodów mazda 3, które zostały skradzione pod koniec sierpnia na terenie warszawskiego Ursynowa.

49-latek trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna odpowie teraz za ukrycie pojazdów pochodzących z przestępstwa kradzieży. Zgodnie z obowiązującym prawem może mu grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.