Dzięki sprawnej akcji policjantów z komisariatu Tarnów-Zachód uprawa konopi indyjskich przestała istnieć. Jej właściciel usłyszał zarzuty. Grozi mu od 6 miesięcy do lat 8 pozbawienia wolności.
Sezon urlopowy w pełni. Jedni pracują, inni wypoczywają. Za „pracę” zabrał się 55-letni mieszkaniec gminy Pleśna, który postanowił zostać plantatorem. Mężczyzna postawił jednak na zabronioną przez prawo działalność, uprawę konopi. Na jej miejsce wybrał zalesiony teren blisko swojego miejsca zamieszkania i w niecierpliwością czekał na plony swojej pracy. Niestety nie doczekał się. Jego plany pokrzyżowali policjanci z Tarnowa, którzy zastali na miejscu ponad 70 krzaków konopi indyjskich, wysokich na 120 - 170 centymetrów i wartych około 60 tysięcy złotych. Śledczy szacują, że z tej ilości można by wyprodukować kilka tysięcy dilerskich działek. Na szczęście nie będą one miały szansy trafić do rąk odbiorców. W domu mężczyzny policjanci znaleźli także niewielką ilość suszu marihuany.
55-latek został zatrzymany i doprowadzony do tarnowskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty posiadania i uprawy konopi indyjskich dostarczającej znacznej ilości narkotyków. Grozi mu do 8 lat więzienia. Niedoszły plantator do wszystkiego się przyznał. Został objęty policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju. Śledztwo w jego sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Tarnowie.
W lesie nieopodal domu zasadził konopie. Policjanci przerwali mu biznes
- 07.08.2020 15:28
Napisz komentarz
Komentarze