Białostoccy policjanci zatrzymali 29-latka podejrzanego o uszkodzenie ciała. Pokrzywdzony siedział z koleżanką na ławce, kiedy został zaatakowany ostrym narzędziem przez nieznajomego. Zatrzymany usłyszał już zarzut. Za uszkodzenie ciała grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek około 22, dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie, że nieznany mężczyzna zaatakował ostrym narzędziem 26-latka. Na miejsce zdarzenia natychmiast pojechali policjanci z "patrolówki".
Mundurowi ustalili, że pokrzywdzony siedział na ławce z koleżanką, kiedy został zaatakowany ostrym narzędziem przez nieznajomego. Wcześniej napastnik wyszedł z pobliskiego bloku. Jeszcze tego samego wieczoru, mundurowi ustalili adres podejrzanego. W całej akcji znaczący udział miał policyjny pies Luna. 29-latek został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Przed funkcjonariuszami mężczyzna schował się w szafie. Podejrzany usłyszał już zarzut. Za uszkodzenie ciała grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: podlaska policja
Napisz komentarz
Komentarze