34-letnia mieszkanka Zabrza, która porzuciła własne dzieci, została doprowadzona do prokuratury przez mundurowych z Komisariatu I Policji w Zabrzu. Tam usłyszała zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad swoimi dziećmi oraz porzucenia ich, a przez to narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zabrzański sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niej środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji, kobiecie grozi kara do 8 lat więzienia.
Kilka tygodni temu jeden z dzielnicowych z Zabrza został wezwany do mieszkania w dzielnicy Makoszowy. Tam zastał dwójkę dzieci, 12-letnią dziewczynkę oraz 9-letniego chłopca. Dzieci były przestraszone, zaniedbane i zapłakane. Według wstępnych ustaleń matka dzieci pozostawiła je same bez opieki na kilka dni, i nie był to pierwszy taki przypadek. Z matką dzieci nie można było nawiązać żadnego kontaktu. Obecny na miejscu dzielnicowy poinformował o całej sytuacji pracowników MOPR-u.
Chłopiec i dziewczynka zostali przebadani przez wezwanych na miejsce pracowników służby zdrowia, którzy stwierdzili, że są zdrowe i nie wymagają hospitalizacji. Dzieci zostały tymczasowo umieszczone w Centrum Wsparcia Kryzysowego Dzieci i Młodzieży.
niedziela, 24 listopada 2024 00:30
Napisz komentarz
Komentarze