Sosnowieccy policjanci wykonywali wczoraj czynności z nietrzeźwym operatorem koparko-ładowarki, który używał łyżki tego ciężkiego sprzętu do usunięcia samochodu dostawczego, który się popsuł na jednej z ulic dzielnicy Pogoń. W powietrzu wydychanym przez 67-latka było ponad dwa promile alkoholu. Wobec mężczyzny orzeczono w 2016 r dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego zostali wezwani na jedną z ulic dzielnicy Pogoń w związku z nieoświetlonym samochodem dostawczym, blokującym przejazd, pozostawionym przez kogoś na pasie ruchu. Kiedy dotarli na miejsce, samochód właśnie był usuwany z drogi, tyle, że w bardzo niecodzienny sposób. Operator koparko- ładowarki używał do tego celu łyżki tej ciężkiej maszyny. Szybko wyszło na jaw co podyktowało mu prawdopodobnie wybór takiego narzędzia - w powietrzu wydychanym przez operatora sprzętu było ponad dwa promile alkoholu.
Sama maszyna, jak i przesuwany nią samochód dostawczy, jak się później okazało, należą do pracodawcy kierującego. Szef zapewne był nieświadomy użycia sprzętu firmowego do takich prac. Wyszło również na jaw, że kierujący koparką nie ma do tego wymaganych uprawnień, bowiem w 2016 roku Sąd orzekł wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 67-latek odpowie teraz za kierowanie pod wpływem alkoholu i złamanie zakazu sądowego. Może za to trafić do więzienia na 3 lata.
Dodać należy, że choć trudno w to uwierzyć, wszystko wskazuje na to, że pojazd dostawczy podczas tych niecodziennych manewrów nie został uszkodzony.
Napisz komentarz
Komentarze