W nocy, kiedy rodzina wędrowała przez granicę, temperatura powietrza w Bieszczadach spadła do 8 stopni Celsjusza, wiał wiatr i padał deszcz. Po przejściu źródeł Sanu, Rosjanie byli przemoczeni, wyziębieni i głodni. W lesie próbowali rozpalić ognisko, ale – ze względu na dużą wilgotność powietrza – próby okazały się bezskuteczne.
Funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy ujawnili nielegalne przekroczenie granicy, natychmiast udzielili rodzinie pierwszej pomocy i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Okazało się, że dzieci miały wysoką temperaturę i wykazywały oznaki choroby. Do czasu przyjazdu karetki dzieci okryto ciepłymi kocami, wszystkim podano napoje.
Cała rodzina bezzwłocznie trafiła do Szpitala w Ustrzykach Dolnych, gdzie po dwudniowym pobycie, decyzją sądu trafiła do Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Jak się okazało, rodzina pochodzi z okolić Kurska w południowo-wschodniej Rosji.
Obecnie życiu i zdrowiu imigrantów nie zagraża już niebezpieczeństwo. Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności przekroczenia przez nich granicy oraz miejsca i celu ich podróży.
Źródło: Straż Graniczna
Napisz komentarz
Komentarze