Białostoccy policjanci podjęli niecodzienną interwencję na terenie miasta. Mundurowi otrzymali zgłoszenie od mężczyzny objętego kwarantanną, który oznajmił: „za pięć minut flacha i pizza inaczej sam pójdę i będę zarażał...”. Teraz bezmyślnym zachowaniem mężczyzny zajmie się sąd.
Wczoraj, tuż przed 19, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał nietypowe zgłoszenie od mężczyzny objętego kwarantanną. Zgłaszający zażądał, aby policjanci przywieźli mu pizzę i alkohol. W przypadku odmowy sam pójdzie do sklepu i będzie kichał, kaszlał i zarażał koronawirusem inne osoby.
Na miejscu już po kilku minutach zjawili się policjanci, którzy od razu usłyszeli wykrzykiwane wulgaryzmy z jednego z balkonów. Mężczyzna, którego zachowanie wskazywało na to, że jest nietrzeźwy wciąż wykrzykiwał swoje żądania. Policjanci stanowczo powiedzieli mężczyźnie, że ma przestrzegać wprowadzonych ograniczeń i stosować się do zasad wynikających z kwarantanny.
Po kilku minutach rozmówca wszedł z powrotem do mieszkania. Teraz mężczyzna odpowie za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, a także za bezpodstawne wezwanie patrolu policji.
piątek, 22 listopada 2024 11:20
Napisz komentarz
Komentarze