Łódzcy policjanci, podczas interwencji domowej natrafili na nietypowe znalezisko. W leżącej na podłodze reklamówce znajdowało się 376 gramów marihuany. W związku z tą sprawą zostały zatrzymane 3 osoby, którym zostanie postawiony zarzut posiadania środków odurzających. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek, 16 marca 2020 roku, funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi, dostali polecenie od dyżurnego miasta, żeby pojechać na ulicę Żeligowskiego. Według zgłoszenia, w jednym z mieszkań doszło do awantury i słychać było płacz małego dziecka. Mundurowi natychmiast pojechali pod wskazany adres. Osoby, które przebywały w lokalu odmówiły funkcjonariuszom wejścia do środka.
W związku z tym, że istniało zagrożenie życia i zdrowia, stróże prawa zadecydowali o wezwaniu straży pożarnej. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, siłowo otworzyli drzwi do mieszkania. Okazało się, że znajdują się w nim dwie 21-latki oraz 27-letni mężczyzna, który po sprawdzeniu w policyjnym systemie jest poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności.
Podczas interwencji policjanci zainteresowali się również torbą plastikową, która leżała niedbale na podłodze w przedpokoju. Gdy zajrzeli do środka, wyszło na jaw, że reklamówka ma nietypową zawartość. Było w niej ponad 376 gramów marihuany. Po rozpytaniu przez funkcjonariuszy, wszyscy zgodnie oświadczyli, że nie wiedzą do kogo należy susz roślinny. W związku z tym cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Zostanie im postawiony zarzut posiadania środków odurzających, co jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze