- Po kilku minutach ratownicy dotarli na miejsce, a jeden z członków zespołu wszedł do wody, by sprawdzić sytuację. Okazało się, że pływająca głowa była jedynie częścią kukły, prawdopodobnie Marzanny, którą ktoś wrzucił do Odry kilka dni wcześniej - relacjonują wrocławscy ratownicy WOPR.
Choć była to sytuacja alarmowa, na szczęście okazała się fałszywa. Jak zaznaczają ratownicy, incydent stanowił doskonały sprawdzian gotowości służb ratowniczych do działania w nagłych przypadkach.
Zdjęcia: Dolnośląskie WOPR






Napisz komentarz
Komentarze