Handlował narkotykami pod przykrywką myjni samochodowej. W trakcie przeszukania policja znalazła też bardzo drogi motocykl

Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego oraz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, we współpracy z Prokuraturą Rejonową w Szamotułach, od dłuższego czasu prowadzili działania dotyczące handlu dużymi ilościami narkotyków, który miał miejsce na terenie Poznania.

14 stycznia, 2025r. w trakcie skoordynowanych działań, śledczy dotarli do myjni samochodowej znajdującej się na poznańskim Grunwaldzie.

- Tam swój przyczółek miał mieć handel narkotykami. W trakcie policyjnej akcji zatrzymano 36-latka - właściciela myjni. W przeszukiwanych pomieszczeniach policjanci, zamiast substancji zabronionych odnaleźli wówczas skradziony tego samego dnia na ul. Błażeja w Poznaniu motocykl Harley o wartości 86 tys. złotych oraz skradziony w 2023 roku rower - relacjonuje mł.asp. Łukasz Paterski.

W mieszkaniu 36-letniego mieszkańca Poznania funkcjonariusze znaleźli niewielkie ilości kokainy oraz skradzione tablice rejestracyjne. Mężczyzna był również poszukiwany w związku z innym postępowaniem. Po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu, a następnie usłyszał zarzuty dotyczące posiadania narkotyków, paserstwa i kradzieży tablic rejestracyjnych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Tego samego dnia, w wyniku działań operacyjnych i ścisłej współpracy z prokuraturą, policjanci dotarli do jednego z domów w Zalasewie pod Poznaniem. Zatrzymano tam 59-letniego mężczyznę i 42-letnią kobietę. W trakcie przeszukania funkcjonariusze znaleźli blisko 6 kilogramów substancji odurzających i psychotropowych, w tym metamfetaminę, kokainę, haszysz, tabletki ekstazy oraz amfetaminę. Narkotyki ukryto w koszu na śmieci i w różnych częściach domu. Zabezpieczono również 18 tysięcy złotych w gotówce.

59-latek był poszukiwany do innego postępowania. Po zatrzymaniu został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut uczestnictwa w obrocie znacznymi ilościami narkotyków, za co grozi mu do 12 lat więzienia. 42-letnia kobieta odpowie za utrudnianie postępowania, co może skutkować karą do 5 lat pozbawienia wolności.