W czwartkowy wieczór do dyżurnego legionowskiej policji wpłynęło zgłoszenie z numeru alarmowego, że 11-latek potrzebuje pomocy. Chłopiec sam zadzwonił na numer 112 i powiedział, że jego mama jest agresywna i szarpie się z tatą.
Na miejscu policjanci zastali 11-latka, jego młodszego brata oraz ich rodziców. Mężczyzna był trzeźwy, od kobiety wyczuwalna była woń alkoholu, jednak odmówiła badania na zawartość alkoholu w organizmie. W rozmowie z mężczyzną policjanci potwierdzili otrzymane zgłoszenie. Pokrzywdzony wskazał, że przejawy agresji, zarówno słownej, jak i fizycznej, ze strony żony trwają od sierpnia.
Policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu kobiety. Kiedy ta dowiedział się, że noc spędzi w policyjnym areszcie jej agresja został przekierowana na jednego z policjantów. Szarpiąc i kopiąc naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariusza. Finalnie 44-latka trafiła do pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił śledczym przedstawić kobiecie dwa zarzuty. Przed sądem odpowie za przemoc wobec bliskich oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Decyzją prokuratora nadzorującego postępowanie 44-latka został objęta policyjnym dozorem, ma nakaz opuszczenia mieszkania oraz zakaz kontaktowani i zbliżania się do dzieci i męża.
Rodzina została objęta procedurą Niebieskiej Karty, a zgromadzony materiał dowodowy trafił również do sądu rodzinnego. Za popełnione przestępstwa kobiecie grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. Czynności w tym postępowaniu prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie.
Napisz komentarz
Komentarze