wtorek, 26 listopada 2024 21:23

W środku nocy wtargnął do mieszkania byłej dziewczyny. Usiłował zabić jej chłopaka i zbiegł z miasta

W środku nocy wtargnął do mieszkania byłej partnerki i brutalnie pobił jej obecnego partnera. Użył nie tylko pięści, ale też niebezpiecznego narzędzia. Biłby dalej gdyby nie strach przed zatrzymaniem przez wezwanych policjantów. 30-latek już po kilku godzinach był w rękach funkcjonariuszy. Został zatrzymany w powiecie olsztyńskim. Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie 30-latkowi 4 zarzutów, w tym usiłowania zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratora i aresztował mieszkańca gminy Bartoszyce na 3 miesiące.
W środku nocy wtargnął do mieszkania byłej dziewczyny. Usiłował zabić jej chłopaka i zbiegł z miasta

W niedzielę (24.11.24 r.) Sąd Rejonowy w Bartoszycach aresztował 30-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa, groźby karalne, naruszenie miru domowego i znieważenie. Ofiarą mężczyzny padł obecny partner jego byłej konkubiny. 30-latek w środku nocy z czwartku na piątek (21/22.11.24 r.) siłowo wszedł do ich mieszkania. Bił swoją ofiarę pięścią po twarzy i głowie i zadał też kilka ran ostrym narzędziem. Pokrzywdzony doznał poważnych obrażeń. Oprawca przestał uderzać tylko, dlatego że usłyszał, że jego była partnerka, wzywa policję. Uciekł i ukrył się w innym mieście. Szukano go przez kilka godzin.

Intensywna praca operacyjna bartoszyckich kryminalnych dała wymierne efekty. 30-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Zgromadzono materiał dowodowy, w tym opinię lekarza biegłego, który wskazał na poważne obrażenia u 30-latka, były podstawą do przedstawienia 30-latkowi zarzutu usiłowania zabójstwa. Poza tym prokurator zarzucił mężczyźnie trzy inne przestępstwa tj. groźby karalne, naruszenie miru domowego i znieważenie. Policja i prokurator wnioskowali do sądu o aresztowanie mężczyzny. Sąd uznał wniosek za zasadny. 30-latek najbliższe 3 miesiące spędzi za kratami.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze