czwartek, 21 listopada 2024 13:34
Reklama

Zapytali, czy coś pił, potwierdził i od razu przyznał się, że też jarał. W aucie miał narkotyki. "Kupiłem na targu"

Zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy z wrocławskiej drogówki kierujący peugeotem już od samego początku swoim zachowaniem wzbudził podejrzenia mundurowych. Policjanci szczególną uwagę zwrócili na nerwowe zachowanie oraz stan w jakim znajdował się 53-latek. Po sprawdzeniu okazało się, że ma on ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna bez ogródek przyznał się, że kilka godzin wcześniej pił alkohol i nie poprzestał na kilku piwach, a przy okazji palił marihuanę, której pozostałą część funkcjonariusze znaleźli na siedzeniu. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd, a grozić mu może kara wieloletniego pobytu za kratami więzienia.
Zapytali, czy coś pił, potwierdził i od razu przyznał się, że też jarał. W aucie miał narkotyki. "Kupiłem na targu"

Policjanci z wrocławskiej drogówki, realizując poranne zadania w okolicy Siechnic, zatrzymali do kontroli drogowej kierującego pojazdem marki Peugeot. Cofnięte uprawnienia do kierowani pojazdami, które ujawnili mundurowi oraz brak polisy OC i niewłaściwy stan techniczny auta, którym mężczyzna podróżował do pracy, okazały się jedynie początkiem jego kłopotów.

Zaledwie kilka zdań wymienionych z zatrzymanym do kontroli kierującym wystarczyło, aby policjanci nabrali podejrzeń, co do stanu w jakim prowadził auto. Przypuszczając, iż wsiadł on za kierownicę będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających postanowili to sprawdzić. Tak zwany policyjny nos i tym razem ich nie zawiódł, co potwierdziło przeprowadzone alkomatem badanie. Wynik pierwszego wskazał na obecność ponad 1,2 promila alkoholu w jego organizmie. W rozmowie z policjantami 53-latek przyznał się, że dzień wcześniej do późnego wieczora pił alkohol i palił marihuanę.

Na tym interwencja się nie zakończyła. Okazało się, że na siedzeniu peugeota, w torbie, leżały woreczki strunowe z suszem i białym proszkiem. Mężczyzna oświadczył, że jest to marihuana oraz amfetamina. Również w tym przypadku wykonane testy potwierdziły słowa mężczyzny. Skąd wzięły się te narkotyki i w jakim celu je zgromadził? Na te pytania mundurowi uzyskali dwie odpowiedzi: „na własny użytek” i „z targowiska”.

O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd, a grozić mu może kara wieloletniego pobytu za kratami więzienia.

Źródło: policja dolnośląska 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama