Wypity alkohol potrafi poważnie zaszkodzić - przekonał się o tym pewien 24-letni mieszkaniec gminy Pasym. Mężczyzna powiadomił policjantów, że… bije go żona. Jak się okazało, mężczyzna wrócił do domu nietrzeźwy i nadwyrężył tym cierpliwość swojej drugiej połówki. Nie chcąc słuchać narzekań żony, wezwał patrol, bo myślał, że w ten sposób ją wystraszy. Pomylił się i sam trafił do policyjnej celi i wkrótce odpowie przed sądem za wprowadzenie policjantów w błąd.
Wielokrotnie pisaliśmy, że spożywanie alkoholu może przynosić negatywne skutki. Często kładliśmy nacisk na zagrożenia związane z obszarem ruchu drogowego, czy wypoczynku nad wodą. Jednak to nie jedyne sfery życia, gdzie alkohol może odbierać trzeźwość myślenia.
Dzisiejszej nocy (01.08.2018) oficer dyżurny szczycieńskiej jednostki został powiadomiony przez mieszkańca gminy Pasym, że potrzebna jest mu pomoc ponieważ… bije go żona. Policjanci, którzy pojechali pod wskazany adres rzeczywiście zastali mężczyznę i kobietę, jednak to mąż był pobudzony i mówił bardzo nielogicznie. Jak się okazało powodem tego był jego stan nietrzeźwości. 24-latek tłumaczył, że nie wie czemu jego druga połówka ma do niego pretensje, gdy on wypił tylko trzy piwa. Mężczyzna liczył na to, że pojawienie się policjantów uspokoi ją.
Młoda żona straciła cierpliwość do 24-latka. Obawiała się jego zachowania i tego co zrobi gdy pozostanie w domu w takim stanie. W związku z tym, aby zapewnić spokój kobiecie i bezpieczne wytrzeźwienie mężczyźnie, policjanci doprowadzili go do wytrzeźwienia w policyjnej celi.
24-latek po dojściu do siebie i wyeliminowaniu promili z organizmu usłyszy zarzut wprowadzenia policji w błąd i powiadomienia o nieprawdziwym powodzie interwencji. Za to wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo kara grzywny.
Nie chciał słuchać narzekania żony, więc... wezwał na miejsce policję
- 01.08.2018 09:38
Napisz komentarz
Komentarze