Wiele sytuacji w policyjnej służbie dzieje się w jednym czasie. Przekonał się o tym ostatnio dzielnicowy z grodziskiej komendy, który jadąc do innych zadań, zauważył dziwną sytuację na drodze. Na ulicy zobaczył leżącego rowerzystę, a chwilę później wychodzącego z samochodu kierowcę z tłuczkiem do mięsa w ręku. Policjant natychmiast zareagował na zdarzenie i wezwał pomoc medyczną do rowerzysty i kolegów do dalszego rozliczenia uczestników. Na szczęście upadek rowerzysty zakończył się lekkimi obrażeniami ciała. Pozostało ustalić, co znaczyło zachowanie kierowcy.
Szybko okazało się, że potrącenie rowerzysty nie było przypadkowe. Jego sprawcą był kierujący autem sąsiad, z którym jest w długotrwałym konflikcie. Mężczyzna miał umyślnie uderzyć w niego samochodem, co doprowadziło do upadku. Gdyby nie szybka reakcja dzielnicowego można było się spodziewać kolejnych agresywnych zachowań 66-latka, również z użyciem przedmiotu, który miał przy sobie. Kierowca trafił do policyjnej celi.
Zebrane przez policjantów materiały pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu zarzutu narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała. Decyzją prokuratora z grodziskiej Prokuratury Rejonowej został objęty policyjnym dozorem.
Napisz komentarz
Komentarze